Kolejka:
10 | 11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 | Podsumowanie.
Najlepszy strzelec Ligii Gminnej |
10. kolejka - 07.04.2002 r. |
A więc - zaczęło się! Na inauguracje doszło do kilku dość interesujących konfrontacji.
I chociaż lider MŚCISZEWO- pauzował, to emocji nie brakowało. Skazana na pożarcie DŁUGA GOŚLINA (która pokazała jednak lwi pazur w mistrzostwach halowych) do ostatnich minut remisowała z PRZEBĘDOWEM 2:2 , jednak wtedy arbiter nie uznał... prawidłowej bramki dla DŁUGIEJ GOŚLINY - PRZEBĘDOWO ładnie skontrowało i było... po zawodach. BODUSZEWO pewnie pokonało CZERWONAK (który kończył mecz w "dziesiątkę" po czerwonej kartce za "pyskówkę" z arbitrem). Do sporej niespodzianki doszło w Uchorowie, gdzie MUROWANA GOŚLINA po ciężkim meczu zremisowała z GŁĘBOCZKIEM 0:0. Wreszcie w meczu kolejki RAKOWNIA pokonała ZIELONE WZGÓRZA 2:0, choć wynik nie odzwierciedla przebiegu gry. Mecz był typowym, twardym meczem o punkty, obie strony grały twardo i z dużym zaangażowaniem. Początkowo przewaga należała do ZIELONYCH WZGÓRZ, jednak groźne strzały pewnie i z dużym wyczuciem bronił bramkarz RAKOWNI - Szymon Jankowiak. W 12 minucie po kontrze RAKOWNI kapitalnym strzałem popisał się Marek Nocuń i RAKOWNIA objęła prowadzenie. ZIELONE rzuciły się do odrabiania strat i po faulu na Marcinie Dereniu zyskało rzut karny. Do piłki podszedł niezawodny (do tej pory) bramkarz ZIELONYCH - Błażej Pawlak i... przestrzelił - trafiając w słupek! W odpowiedzi w 45 minucie RAKOWNIA również uzyskała rzut karny, który na bramkę zamienił niezawodny Przemysław Siebert. W drugiej połowie ZIELONE WZGÓRZA ostro ruszyły do ataku, jednak tego dnia po prostu... miały strasznego pecha. W końcówce gra niepotrzebnie zaostrzyła się, zaczęło się "polowanie na nogi", boisko z pomocą kolegów opuścić musiał kontuzjowany kapitan RAKOWNI Marek Nocuń. Koniec końców - RAKOWNIA zwyciężyła 2:0 i na razie samodzielnie dzierży drugie miejsce w tabeli. |
Rakownia |
2 |
: |
0 |
Zielone Wzgórza |
M. Nocuń P. Siebert (k) |
| |
|
Czerwonak |
1 |
: |
4 |
Boduszewo |
J. Kopydłowski | |
2x R. Dziabas W. Chwał T. Godawa |
|
Murowana Goślina |
0 |
: |
0 |
Głęboczek |
|
| |
|
Długa Goślina |
2 |
: |
3 |
Przebędowo |
P. Nowak S. Zdanowski | |
2x M. Mysiak P. Przymusiński |
|
Mściszewo pauzuje |
Początek ^ |
11. kolejka - 14.04.2002 r. |
Druga kolejka w rundzie wiosennej Ligi Gminnej "sypnęła" niespodziankami.
Zielone Wzgórza niemal do końca męczyły się z Murowana Gośliną, by w końcu zwyciężyć jedną bramką. Głęboczek nadspodziewanie łatwo ograł Długą Goślinę aż 3:0, mimo, że (po dramatycznym meczu Przebędowo - Długa Goślina) wszyscy spodziewali się zaciekłego meczu. W meczu Boduszewo - Rakownia zaczęło się niby planowo - Rakownia objęła szybko prowadzenie 2:0 i ... stanęła. Boduszewo do przerwy wyrównało, a w kilka chwil po przerwie było już 4:2 ale ... dla Boduszewa. Atmosfera na boisku, niestety, zaogniła się. Po jednej z decyzji sędziego swe niezadowolenie zbyt głośno i, niestety, zbyt niecenzuralnie wyraził kapitan Rakowni - Marek Nocuń i ujrzawszy czerwony kartonik mógł już tylko powędrować do szatni. Zespół Rakowni pomimo, że grał w "10" doprowadził do remisu i był nawet bliski zwycięstwa, ale koniec końców mecz zakończył się raczej sprawiedliwym podziałem punktów. Z takiego obrotu sprawy niewątpliwie zadowolone jest Mściszewo, które po zwycięstwie 6:0 z Czerwonakiem jest coraz bliżej mistrzostwa Ligi Gminnej.
|
Zielone Wzgórza |
2 |
: |
1 |
Murowana Goślina |
P. Staniszewski B. Skabara | |
Ł. Michalski |
|
Boduszewo |
4 |
: |
4 |
Rakownia |
2x T. Godawa Ł. Michałowski W. Chwał | |
2x P. Siebert M. Klaszczyński D. Klaszczyński |
|
Głęboczek |
3 |
: |
0 |
Długa Goślina |
P. Mazur L. Kietrys K. Krawcow | |
|
|
Mściszewo |
6 |
: |
0 |
Czerwonak |
3x P. Dyrszlak J. Felerski J. Pawlak A. Sikorski | |
|
|
Przebędowo pauzuje |
Początek ^ |
12. kolejka - 21.04.2002 r. |
I znów sypnęło niespodziankami. Jedynie Rakownia dość gładko uporała się z outsiderem - Długa Gośliną, choć obiektywnie przyznać trzeba, że arbiter kilka razy swymi decyzjami zrobił Rakowni prezent, ale cóż ... Z kronikarskiego obowiązku wypada dodać, że pięć trafień w tym spotkaniu zanotował pomocnik Rakowni Przemysław Siebert.
W innych meczach nie było już tak planowo - Zielone Wzgórza dość ostro męczyły się, by w końcu wygrać z Głęboczkiem 2:0, chociaż, gdyby w zespole Głęboczka grał tego dnia choć jeden rasowy snajper, to kto wie!
Skazana na pożarcie Murowana urwała punkt Boduszewu, które po remisie z wiceliderem - Rakownią w ubiegłej kolejce nie kryło apetytu na zwycięstwo, jednak tym razem musiało obejść się smakiem.
Wreszcie w meczu kolejki lider Mściszewo zremisował z Przebędowem 1:1, co potwierdziło tylko regułę, że nikt nie ma abonamentu na same zwycięstwa. Co prawda przewaga zespołu Mściszewa jest duża, jednak jeszcze teoretycznie do odrobienia.
|
Rakownia |
9 |
: |
0 |
Długa Goślina |
5x P. Siebert R. Jakubowski D. Klaszczyński M. Klaszczyński M. Kutzner | |
|
|
Murowana Goślina |
4 |
: |
4 |
Boduszewo |
2x D. Borysowski B. Sawicz M. Pol | |
T. Kazuś W. Pawlak Ł. Michałowski M. Przyborowski |
|
Przebędowo |
1 |
: |
1 |
Mściszewo |
M. Mysiak | |
J. Pawlak |
|
Zielone Wzgórza |
2 |
: |
0 |
Głęboczek |
M. Mazurkiewicz M. Krzysztoń | |
|
|
Czerwonak pauzuje |
Początek ^ |
13. kolejka - 28.04.2002 r. |
Dwunasta kolejka również nie była wolna od sensacyjnego rozstrzygnięcia. Na boisku w Wojnowie niedoceniana Murowana Goślina (po raz kolejny!) sprawiła psikusa - remisując z liderem Mściszewem 1:1. Murowana zresztą dość szybko objęła prowadzenie, a z relacji obserwatorów wnioskować trzeba, że remis był dla lidera ... dość szczęśliwy. Wygląda na to, że lider albo dostaje lekkiej zadyszki, albo - goni ostatkiem sił. Z dużym trudem zdobył punkty wicelider - Rakownia, który w "10" (tylko tylu zawodników dotarło do Głęboczka!) dość długo męczył się z ambitnymi graczami gospodarzy. Dramaturgię oddaje kolejność zdobywania bramek - 1:0 dla Rakowni, remis 1:1 (strzał z ok. 45 metrów!), 2:1 dla Rakowni i niemal natychmiastowa riposta i 2:2. Dopiero po zdobyciu przez gości trzeciego gola Głęboczek nieco się podłamał, a dwie ostatnie bramki odebrały Głęboczkowi ochotę do dalszej gry. W Boduszewie miało dojść do emocjonującego pojedynku, jednak ... nie dopisali podstawowi gracze gospodarzy i w efekcie Zielone wygrało bez dużego wysiłku. W czwartym meczu kolejki Przebędowo dość planowo, acz niespodziewanie wysoko rozgromiło Czerwonak 8:0 sygnalizując, że ma jeszcze apetyty na czołowe lokaty w Lidze. |
Czerwonak |
0 |
: |
8 |
Przebędowo |
| |
3x M. Klich 2x M. Mysiak S. Wieńć G. Panowicz samobójcza |
|
Głęboczek |
2 |
: |
5 |
Rakownia |
B. Waligóra K. Krawców | |
2x P.Siebert 2x D. Klaszczyński M. Kutzner |
|
Boduszewo |
0 |
: |
4 |
Zielone Wzgórza |
| |
2x K. Korman M. Barwiński P. Staniszewski |
|
Mściszewo |
1 |
: |
1 |
Murowana Goślina |
W. Gruszczyński | |
Ł. Michalski |
|
Długa Goślina pauzuje |
Początek ^ |
14. kolejka - 5.05.2002 r. |
W tej kolejce kibice ostrzyli sobie apetyty na spotkanie Zielone Wzgórza - Mściszewo, które miało być "meczem kolejki". Niestety, skończyło się na niedosycie, gdyż zespół Zielonych Wzgórz zagrał w mocno rezerwowym zestawieniu (rozważano nawet oddanie walkoweru Mściszewu). A wszystko dlatego, że termin spotkania wybitnie nie pasował zawodnikom Zielonych Wzgórz - chcieli nawet ten mecz przełożyć na inny termin, ale zespół Mściszewa nie wyraził na to zgody. Koniec końców Mściszewo wygrało bez większego problemu 3:0. Wicelider - Rakownia również zwyciężył pewnie w meczu z Czerwonakiem 5:0, jednak grał w zasadzie tylko w pierwszej połowie. Po przerwie zawodnicy Rakowni seryjnie marnowali 100% sytuacje (nawet rzut karny!) - chyba zadowolenie z wyniku spowodowało totalne rozprężenie drużyny. Sensacyjne zwycięstwo nad "rycerzami wiosny" - Przebedowem odniósł zespół Boduszewa, który (po wpadce z Zielonymi Wzgórzami 0:4) pokazał waleczne serce i prawdziwie sportowy charakter. W ostatnim spotkaniu Murowana Goślina pokonała Długą Goślinę 2:0.
|
Przebędowo |
1 |
: |
3 |
Boduszewo |
P. Przymusiński | |
2x T. Kazuś P. Kazuś |
|
Rakownia |
5 |
: |
0 |
Czerwonak |
2x S. Mielcarek 2x B. Jujeczka M. Kutzner | |
|
|
Murowana Goślina |
2 |
: |
0 |
Długa Goślina |
Sz. Połczyński M. Michalski | |
|
|
Zielone Wzgórza |
0 |
: |
3 |
Mściszewo |
| |
P. Dyrszlak J. Felerski M. Prusakiewicz |
|
Głęboczek pauzuje |
Początek ^ |
15. kolejka - 12.05.2002 r. |
Ta kolejka zapewne przejdzie do historii tego sezonu jako kolejka minimalnych zwycięstw gości - i to bynajmniej nie dlatego, że rzeczywiście rozmiary zwycięstw nie były wysokie, ale głównie dlatego, że nie spodziewano się ich w... tak nikłym stosunku.
Lider - Mściszewo w mecz z outsiderem Długa Gośliną musiało włożyć maksimum wysiłku, aby wygrać różnicą zaledwie jednego gola. Przebędowo niemiłosiernie "męczyło się" z Głęboczkiem, by również minimalnie zwyciężyć. Nawet Zielone Wzgórza musiały nieco się napocić aby strzelić Czerwonakowi dwa gole. W meczu kolejki na boisku w Wojnowie zmierzyły się Murowana Gośłina z Rakownią. Oprócz walki o jakże ważne trzy punkty mecz ten miał dla zespołu Rakowni jeszcze jeden podtekst - rewanż za nieoczekiwaną jesienną porażkę z Murowaną na boisku w Uchorowie. Był to typowy mecz walki, jednak prowadzony w sportowej atmosferze, bez brutalności i niesportowego zachowania. Dramaturgię oddaje kolejność zdobywania goli: 1:0 dla Murowanej (Ł. Michalski), 1:1 (M. Klaszczyński) - takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa - 1:2 dla Rakowni (P. Siebert), 1:3 dla Rakowni (D. Klaszczyński), 2:3 (ponownie Ł. Michalski). Zarówno Rakownia jak i Murowana miały jeszcze po kilka sytuacji, jednak ostatecznie wicelider zdobył upragnione trzy punkty i ciągle ma jeszcze teoretyczne szanse na mistrzostwo Ligi Gminnej. |
Murowana Goślina |
2 |
: |
3 |
Rakownia |
2x Ł. Michalski | |
D. Klaszczyński M. Klaszczyński P. Siebert |
|
Głęboczek |
2 |
: |
3 |
Przebędowo |
K. Krawców J. Sawicki | |
M. Marcinkowski B. Ziarnek M. Klich |
|
Czerwonak |
0 |
: |
2 |
Zielone Wzgórza |
| |
P. Staniszewski M. Barwiński |
|
Długa Goślina |
1 |
: |
2 |
Mściszewo |
M. Kosmowski | |
W. Gruszczyński D. Krauze |
|
Boduszewo pauzuje |
Początek ^ |
16. kolejka - 19.05.2002 r. |
Wielu oczekiwało, że ta kolejka zadecyduje o mistrzostwie oraz o kolejności w Lidze.
Oczekiwania sprawdziły się jednak tylko częściowo. Ale po kolei. W Uchorowie doszło do dwóch dość interesujących pojedynków. W pierwszym z nich Zielone Wzgórza pokonały (choć nie bez wysiłku) Długą Goślinę. W roli głównej - niestety, niekoniecznie pozytywnej wystąpił jednak arbiter, który często podejmował decyzje, których... nikt (no, może poza arbitrem) do końca nie rozumiał. W drugim spotkaniu, które okazało się być "meczem kolejki" Przebędowo zmierzyło się z nieobliczalna Murowaną Gośliną. Kiedy Murowana wyszła w... dziesiątkę wydawało się, że sukces Przebędowa będzie efektowny. Nic bardziej błędnego! Murowana doskonale się broniła i z rzadka groźnie kontratakowała. W efekcie do przerwy było... 2:0 dla Murowanej - zapachniało sensacją. Jednak po przerwie Murowana wyraźnie opadła z sił, zaś Przebędowo (jak zwykle zresztą) zagrało do końca i wygrało przedłużając swe szanse na miejsce na podium. W trzecim spotkaniu Głęboczek pokonał Czerwonak i potwierdził, że na dzień dzisiejszy nie przypadkowo dzierży siódme miejsce w tabeli. Natomiast kibice kompletnie zawiedli się na spotkaniu Mściszewo - Boduszewo. Ci, którzy liczyli po cichu na sukces zespołu Boduszewa po kilku minutach mogli zapomnieć o iluzjach. Na boisku rządzili i dzielili zawodnicy Mściszewa, którym po ostatnich remisach zajrzało w oczy widmo utraty pierwszego miejsca w tabeli. Do przerwy było 2:0, zaś po przerwie Mściszewo dołożyło jeszcze trzy gole i... może już niemal spokojnie przyjmować gratulacje z racji zdobycia mistrzostwa Ligi Gminnej. Tylko kataklizm (czytaj porażka z Głęboczkiem) może jeszcze pokrzyżować szyki drużynie Mściszewa. A za plecami lidera trwa zażarty bój o drugie miejsce pomiędzy Rakownią, Zielonymi Wzgórzami i Przebędowem. Zanosi się na to, że rozstrzygnięcia zapadną dopiero po ostatniej kolejce. |
Przebędowo |
3 |
: |
2 |
Murowana Goślina |
M. Mysiak M. Klich S. Wieńć | |
J. Fellman B. Sawicz |
|
Czerwonak |
2 |
: |
3 |
Głęboczek |
2x P. Jarzębowski | |
P. Winiecki K. Krawców P. Mazur |
|
Zielone Wzgórza |
3 |
: |
1 |
Długa Goślina |
B. Skabara P. Staniszewski M. Barwiński | |
A. Nowak |
|
Mściszewo |
5 |
: |
0 |
Boduszewo |
2x P. Dyrszlak W. Kruszewski M. Prusakiewicz W. Gruszczyński
| |
|
|
Rakownia pauzuje |
Początek ^ |
17. kolejka - 26.05.2002 r. |
Przedostatnia kolejka przyniosła już niemal wszystkie ważniejsze rozstrzygnięcia. Mściszewo wygrywając na boisku w Głęboczku 6:2 zapewniło sobie jak najbardziej zasłużone mistrzostwo, choć nie da się ukryć, że zespół ten miał w połowie rundy wiosennej dość sporą zadyszkę. Z ciekawostek z tego meczu warto odnotować, że zdobywcą jednej z bramek dla Głęboczka był... bramkarz Marcin Krzysztoń, który w 90 minucie skutecznie wyegzekwował "jedenastkę" pokonując swego vis-a-vis Macieja Florkowskiego. Boduszewo dość wysoko pokonało zespół Długiej Gośliny, zaś Murowana Goślina w swym ostatnim występie w tym sezonie (pauzuje w 18 kolejce) całkiem niespodziewanie... zremisowała z Czerwonakiem. Trudno oprzeć się refleksji, że młody zespół Murowanej Gośliny jest ewenementem Ligi Gminnej. "Urywa" punkty najsilniejszym, napędzając im niezłego stracha, aby potem remisować z teoretycznie słabszym rywalem, cóż - takie jest prawo ligi. W ostatnim spotkaniu zmierzyły się zespoły Rakowni i Przebędowa (oba z apetytami na podium). Mecz był wyrównany i bardzo zacięty, momentami z przewagą Rakowni, częściej z lekką przewaga Przebędowa. Rakownia dość szybko objęła prowadzenie po sprytnym uderzeniu głową Przemysława Sieberta. Wyrównującego gola z rzutu karnego zdobył Paweł Przymusiński. Oba zespoły zmarnowały jeszcze przynajmniej po trzy-cztery stuprocentowe sytuacje. W kilku niemal beznadziejnych sytuacjach Rakownię przed utratą gola ratował świetnie interweniujący bramkarz Szymon Jankowiak. Trzeba niestety powiedzieć, że mecz miał swego negatywnego bohatera - był nim arbiter, który swymi kontrowersyjnymi decyzjami skutecznie przeszkadzał zawodnikom w grze. Niestety, nie zawsze Liga otrzymuje od referenta obsady PKS okręgu wielkopolskiego pełnowartościowych arbitrów. Szkoda, że na tak ważnym meczu trafił się (nie po raz pierwszy zresztą) ten - tak słaby arbiter. Z grzeczności i z szacunku dla jego siwych włosów pomińmy nazwisko. |
Długa Goślina |
1 |
: |
6 |
Boduszewo |
S. Zdanowski | |
W. Pawlak R. Dziabas T. Słomiński M. Słomiński W. Chwał Ł. Michałowski |
|
Murowana Goślina |
2 |
: |
2 |
Czerwonak |
2x Sz. Połczyński | |
P. Jarzębowski D. Przydanek |
|
Rakownia |
1 |
: |
1 |
Przebędowo |
P. Siebert | |
P. Przymusiński (rzut karny) |
|
Głęboczek |
2 |
: |
6 |
Mściszewo |
B. Kowalski M. Krzzysztoń (rzut karny) | |
3x M. Prusakiewicz D. Słomiński W. Gruszczyński P. Dyrszlak |
|
Zielone Wzgórza pauzują |
Początek ^ |
18. kolejka (ostatnia) - 2.06.2002 r. |
Ostatnia kolejka Ligi Gminnej sezonu 2001/2002 miała rozstrzygnąć w zasadzie tylko jedną niewiadomą - kto zostanie wicemistrzem - reszta "kart" była już rozdana wcześniej. Nie znaczy to jednak wcale, że w meczach brakowało emocji. Wręcz przeciwnie! Boduszewo niemiłosiernie męczyło się z Głęboczkiem, by ostatecznie zwyciężyć minimalnie 1:0. Długa Goślina przeżyła wreszcie dzień swojego triumfu zwyciężając z Czerwonakiem. Mówiąc szczerze - zwycięstwo należało się zespołowi Długiej już znacznie wcześniej w innych spotkaniach, jednak, albo chłopcy z Długiej mieli pecha, albo... przeszkodził sędzia, niemniej - pierwsze trzy punkty stały się faktem. Los zadecydował o tym, że w ostatniej kolejce zagrały ze sobą drużyny rywalizujące o prymat. Zielone Wzgórza zmierzyły się z Przebędowem - w przypadku zwycięstwa miały szanse nawet na wicemistrzostwo. Nie po raz pierwszy jednak zdarzyło się, że Zielone Wzgórza zagrały... w dziesiątkę (cały mecz!). Nie dociekając bliżej przyczyn tego zjawiska dostrzec można jednak, że z zespołem z osiedla dzieje się coś niedobrego. Chodzą nawet słuchy, że nie wystąpi on w Pucharze Ligi (a przypomnijmy, że broni on tego trofeum). Koniec końców Przebędowo zwyciężyło 4:2 wykorzystując przewagę jednego zawodnika w polu oraz zmiany "na maksa".
Mecz mistrza MŚCISZEWA z potencjalnym wicemistrzem RAKOWNIĄ również miał być nie lada gratką. I rzeczywiście stał na całkiem niezłym poziomie, jednak w sumie dość gładko zwyciężyło MŚCISZEWO. Gra obu zespołów była w miarę wyrównana, lecz głównym atutem zwycięzców był fakt, że w zespole RAKOWNI nie mógł wystąpić bramkarz - Szymon Jankowiak i w bramce z konieczności stanął... obrońca. Skutek był mniej więcej taki, że z czterech bramek, która straciła Rakownia co najmniej trzy były do wyłapania przez etatowego bramkarza, ale cóż... Niezłą atmosferę meczu zepsuł nieco incydent z końcówki spotkania, kedy to zawodnik Mściszewa Jarosław Pawlak po krótkiej pyskówce z arbitrem zobaczył czerwony kartonik i ... powędrował na zieloną trawkę. Szkoda, bo popsuło to atmosferę widowiska. |
Czerwonak |
2 |
: |
5 |
Długa Goślina |
P. Budny R. Miśkiewicz | |
2x M. Kosmowski 2x A. Nowak samobójcza |
|
Boduszewo |
1 |
: |
0 |
Głęboczek |
M. Słomiński | |
|
|
Mściszewo |
4 |
: |
2 |
Rakownia |
J. Felerski P. Dyrszlak D. Słomiński samobójcza | |
D. Klaszczyński P.Siebert |
|
Zielone Wzgórza |
2 |
: |
4 |
Przebędowo |
K. Korman Sz. Boch | |
3x M. Klich samobójcza |
|
Murowana Goślina pauzuje |
Początek ^ |